Nie wiem, niby wszystko ekstra: muzyka, taniec, Pfeiffer, Zmed...
Z drugiej strony jednak bardzo mnie irytuje postać Michael'a i Sharon. On - mimoza, ona głupiutka
nastolatka, która sama nie wie, czego chce.
Ogólnie sam film jest super, fajnie się ogląda, jednak nie dorównuje jedynce. ;-)