Muszę przyznać, że serial chwycił mnie za serce i jest ponadczasowy. Niby pokazuje historię sprzed ok. 20-30 lat, ale czuć klimat obecnych czasów. Główna bohaterka, nie dziwię się, że czasem na skwaszoną minę. Zakochała się w chłopaku, który pochodzi z bogatej rodziny i ma wiele kobiet, a ona jest zwykłą dziewczyną. On typowy bawidamek, na początku odrzuca to co najcenniejsze i wartościowe w życiu, ale kiedy znajduje się na życiowym dnie zaczyna rozumieć, że traci to co ważne przez styl życia. Czy w dzisiejszych czasach nie jest tak samo? Jako kobieta widzę, że najważniejsze dla facetów jest pochwalenie się swoimi podbojami, nie zwracając uwagi na kobiety wartościowe. Dopiero ok. 40-45 zaczynają rozumieć, że nie o to w życiu chodzi. Ostatni odcinek majstersztyk, wyciskacz łez. Ledwo, co znalazł właściwą drogę to ją stracił. Nie hejtujcie, bo uważam, że serial ma głęboki przekaz.