PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=500597}

Dzień Tryfidów

The Day of the Triffids
5,3 856
ocen
5,3 10 1 856
Dzień Tryfidów
powrót do forum serialu Dzień Tryfidów

W filmie pokladalem duze nadzieje albowiem ksiazka moim zdaniem byla
rewelacyjna. Zaczelo sie niezle - trzeba przyznac, ze autorzy mieli srodki
i mozliwosci na zrobienie porzadnego filmu s-f. Nie wykorzystali jednak
swojego potencjalu.
Film jest nudny, stanowczo za dlugi, aktorstwo najslabszych lotow, zle
dobrane role, zle skonstruowany scenariusz, nuda, nuda i jeszcze raz nuda.
Wprawdzie efekty nawet dobre (Londyn w plomieniach, fajnie zrobione
roslinki) no ale co z tego, skoro cala reszta jest do bani. Szkoda bo temat
naprawde byl ciekawy.
W kazdym razie z calych sil NIE POLECAM nawet fanom gatunku!

scigall

zgadzam sie i pytam skad tak wysoka ocena?

ocenił(a) serial na 5
scigall

Sam pomysł wydaje mi się absurdalny. Ludzkość ginie w obliczu ataku jednego gatunku roślin i to przy całym militarnym arsenale świata? Absurd!
Ludzie próbują walczyć z roślinami strzelając do nich z broni maszynowej, gdy już na pierwszy rzut oka widać, że miotacze ognia, granaty zapalające byłyby skuteczniejsze. Poza tym przy bezpośrednim starciu o wiele skuteczniejsze byłyby maczety i miecze niż broń palna.

cyfrowy_baron

#1. ''Ludzkość ginie w obliczu ataku jednego gatunku roślin i to przy całym militarnym arsenale świata?''

Oglądałeś ten film w ogóle? Bo w tym filmie wydarzyło się coś innego, a poza tym ludzkość nie wyginęła pseudo-inteligencie.

#2. ''. Poza tym przy bezpośrednim starciu o wiele skuteczniejsze byłyby maczety i miecze niż broń palna.''

Hehe, wyobraźnia dzieci nie zna granic. Gdybyś chociaż potrafił samodzielnie myśleć to może nawet z tych twoich bezsensownych zdań, można by się pośmiać a tak są one tylko dodatkowo żałosne, nawet jak na dziecko, no chyba że nie skończyłeś jeszcze 10 lat, wtedy trzeba być bardziej wyrozumiałym.

@scigall
Ale ty masz wiedze, twoje argumenty są super. Tylko prawdziwy idiota potrafi takie napisać. Gratulacje ZnaFco.

filmytm

Ja osobiści książki nie czytałem, lecz film nie wydawał się aż tak tragiczny jak tu scigall, grzesiu_3 i cyfrowy_baron piszą. Nawet sam twórca tematu pisze, że film to największe dno, a jednak po chwili wymienia jego zalety :)
Grzesiu - ocena nie jest za wysoka, tylko ty nie potrafisz zrozumieć, że oglądasz film a nie czytasz książkę. Z góry nie polecam tobie oglądania żadnego filmu na podstawie książki ponieważ czytelnicy zawsze marudzą że film do dupy.
W sumie co mnie najbardziej poraziło w tym filmie to błąd logiczny. Mianowicie cała ludzkość oślepła od kilkusekundowego rozbłysku słonecznego. A jak na mój skromny rozumek to polowa globu była w tej chwili po stronie nocnej, więc nie mogli widzieć tego rozbłysku. A dodatkowo te rośliny uciekały gdzieś pod Londynem, który jak reszta kraju znajduje się na dużej wyspie, a na końcu filmu okazało się, że bohaterowie schronili się na jakiejś innej wyspie bo woda była skuteczną barierą.
No ale ciężko trafić na film s-f bez błędów logicznych (sam nie wiem jakim to cudem potrafią wydać kupę pieniędzy na efekty i aktorów a nie potrafią wydać kilku dolców na filozofa czy kogoś, kto by im powiedział, że się to nie klei). Ogólnie film zasługuje na swoją ocenę według mnie, czyli da się obejrzeć, zamysł nie najgorszy lecz ambitny nie jest. Dobry jako "zabójca czasu".

ocenił(a) serial na 6
KaprysLosu

Nie było rewelacji ale i dramatycznie też nie było. Serial jak serial. Ta ocena 5.7 w pełni odzwierciedla jakość + oglądalność filmu. Nie wydaje mi się żeby był to stracony czas. Zgadzam się z KaprysLosu zabójca czasu idealny
No i główna bohaterka nawet ładna :) - mój gust

ocenił(a) serial na 7
KaprysLosu

Jesli chodzi o slepote... czasami warto przeczytac ksiazke, zreszta i w filmie jest o tym mowa, chodzi o satelity (podczas wywiadu w radiu, jakis profesorek mowi, ze burza zaszkodzi satelitom), wiele z nich uzywa "baterii" atomowych, poza tym w ksiazce byla mowa o tym, ze ludzie umiescili na orbicie bron jadrowa. Burza sloneczna uszkodzila satelity, a te rozblyski to wybuchy jadrowe (inna sprawa jest to, czy ta fala swiatla po przejsciu przez atmosfere bylaby w stanie zaszkodzic ludzkim oczom, w kazdym razie oryginalnie wlasnie to mialo byc przyczyna). Jesli chodzi o drugi blad o ktorym piszesz, tez o tym myslalem, choc mozna tlumaczyc, ze silny wiatr sloneczny, niesie mocno naladowane czastki i mogly one uszkodzi wszystkie satelity wokol ziemi, powodujac wybuchy jadrowe nad cala powierzcnia globu.

Mnie natomiast zawsze zastanawialo dlaczego rosliny, ktore dostarczaja wysoko-energetyczny olej sa tak ciezko palne.

KaprysLosu

Jeżeli mógł bym Ci pomóc to podaję tytuł i autora Ksziążki.
John Wyndham "Dzień Tryfidów"
tytuł oryginalny "The Day of the Triffids"
Szczerze polecam. Sama książka nie jest długa, ale ma to coś co powoduje, że czytasz
ją i w pewnym momencie okazuje się, że to już koniec.
Książkę tą czytałem jeszcze w okresie głębokiej komuny tzn. ok roku 1975 kiedy to ukazało się
pierwsze wydanie. Po około 16 latach ponownie wydano tą książkę, tym razem już bez korekt i właśnie
tą wersję polecam. Jak porównałem wycięto około 2/3 strony ale okazało się dosyć ważna.
Potem czekałem na nakręcenie filmu ponieważ sam temat dla mnie był rewelacyjny.
Teraz wreszcie się doczekałem i 10 września na tv puls o godz. 20. ma ukazać się część 1.
pozdrawiam
KrzysiekZ

Krzysiek1954

Właśnie skończyłem wydanie z 75 roku.Czy mógłbyś coś na temat wyciętych fragmentów?

ocenił(a) serial na 8
Krzysiek1954

Podpinam się do prośby Maćkaz70. Jako że "Dzień tryfidów" z 1975 czytałem wielokrotnie, chętnie dowiedziałbym się, które konkretnie fragmenty zostały w starszej wersji wycięte.

ocenił(a) serial na 5
filmytm

#1. "Oglądałeś ten film w ogóle? Bo w tym filmie wydarzyło się coś innego, a poza tym ludzkość nie wyginęła pseudo-inteligencie."

A czy ja gdzieś dupku napisałem, że wyginęła. Nie! Napisałem, że ginie. No ale dla takich ignorantów jak Ty to najwyraźniej to samo. Poza tym panie PSEUDO-INTELIGENCIE, gdzie Pański kontrargument?!? Do szkoły trza wrócić Panie, do szkoły...

#2. "Hehe, wyobraźnia dzieci nie zna granic. Gdybyś chociaż potrafił samodzielnie myśleć to może nawet z tych twoich bezsensownych zdań, można by się pośmiać a tak są one tylko dodatkowo żałosne, nawet jak na dziecko, no chyba że nie skończyłeś jeszcze 10 lat, wtedy trzeba być bardziej wyrozumiałym."

Prezentujesz retorykę na poziomie przedszkolaka. Gdzie kontrargumenty, gdzie uzasadnienie własnej tezy, a wogóle to masz jakieś tezy, bo żadnej nie przedstawiłeś.
Trudno jednak oczekiwać jakichś konkretów, po kimś kto w swoim profilu tak skrzętnie ukrywa wszelkie przejawy własnej obecności w tym serwisie. Czyżby jakaś paranoja?!?

użytkownik usunięty
cyfrowy_baron

Ale to nie zmienia faktu, że rośliny nie były bezpośrednią przyczyną tej katastrofy. Cała ludzkość straciła wzrok , przez co świat pogrążył się w chaosie, a Tryfidy wykorzystały to, dzięki czemu zawładnęły światem, tym samym dowodząc o swojej wyższości nad innymi roślinami. One potrafiły myśleć, i to tak na prawdę było największym problemem.

filmytm

Stwierdzenie " przy arsenale swiata" calym hahahah sie usmialem... Czyli co strzelac do zarodnikow?? Albo rozstrzelac rosliny??? Masakra.... Zagraj w gre the last of us tam jest to idealnie pokazane... Pzdr

scigall

Ponieważ zaliczam się do wielkich miłośników powieści o tryfidach (uważam ją za jedną z najważniejszych pozycji w historii literatury s-f), poczułem się zobowiązany do kilku wyjaśnień dla tych, którzy (jeszcze!) nie czytali:

- ludzie ślepną w wyniku obserwacji niespotykanego w dziejach deszczu meteorów - ponieważ jest to powieść anty-zimno-wojenna, pojawia sie aluzja, że to było raczej coś ludzkiego niż kosmicznego, np. jakaś tajna broń satelitarna, która wymknęła się spod kontroli
- kto nie widział, ten nie oślepł - jak para głównych bohaterów
- oczywiście prawie wszyscy ślepi wymierają, powoli (z głodu, chorób itp.) lub szybko (jako obiadek dla tryfidów)
- akcja rozgrywa się w Anglii, w ciagu kilku lat. Nic nie wiadomo o reszcie świata, są tylko domysły. Niektórzy ocaleli wierzą, że "przyjdą Amerykanie i zrobią z tym porządek", ale nic takiego nie następuje, ani słychu ani widu, łączności brak, prądu brak - i bardzo dobrze (znaczy dobrze dla książki i rozwoju akcji ;)
- tryfidy, aa no i tu jest pies pogrzebany. To chwaścior rozpleniony WSZĘDZIE na całym świecie, w wyniku opisanych w powieści wydarzeń. Łazi, żre mięso a nawet porozumiewa się z kolegami. W dodatku pojawiają się przypuszczenia, że tryfidy są obdarzone zbiorową inteligencją, jak mrówki czy pszczoły. Aha, jeszcze drobiazg: tryfidy hoduje się w celu otrzymywania oleju roślinnego, który bije na łeb wszystkie znane oleje jadalne
- główny bohater jest fachowcem od tryfidów, pracuje w firmie produkującej olej z chwiaściorów
- tryfidy rozmnażają się, jak to rosliny, rozsiewając zarodniki, więc przybywa ich w zatrważającym tempie, ale muszą urosnąć, żeby wyleźć z ziemi i przerzucić sie na mięsko
- woda to bariera dla łażącego tryfida, ale dla zarodnika nie. W powieści ekipa ocalałych osiedla się na wysepce u wybrzeży Anglii, ponieważ na ograniczonym NIEWIELKIM terenie (mowa o ok. 100 osobach) łatwo wypleniać chwasty wyrosłe z przywianych z lądu zarodników i utrzymać jaki taki porządek.

Filmu nie widziałem, ale skoro słyszę, że chodzi o plamy słoneczne to ja raczej podziekuję..

Jeszcze jedna ciekawostka.
Autorzy pierwszego filmu na podstawie "Dnia tryfidów" z lat bodajże 60-tych, wpadli na pomysł, który znakomicie uzupełnia powieść - tryfidy zdychają od słonej wody, co dodatkowo tłumaczy wybór na siedzibę wyspy morskiej a nie np. wyspy na jeziorze czy rzece.

pozdro

ocenił(a) serial na 6
laptok_2

Mimo wszystko proponuję film obejrzeć. Faktycznie, że jest wzmianka o burzach słonecznych (nie o plamach na Słońcu). Jednak film ma klimat, jest na całkiem przyzwoitym poziomie aktorskim i mi jako wielkiemu fanowi powieści Wyndhama spodobał się.

laptok_2

podepnę się tu, bo wlasnie czytam ksiązke i weszlam rzucic okiem na ekranizacje;) dlaczego Jo gra taka stara baba? z punktu widzenia ważnego watku przetrwania ludzi i reprodukcji, to jakis blamaż:/

scigall

P.S.
W powieści tryfid opisany jest jako dochodzący do 3 metrów badyl z trzema korzeniami rozstawionymi jak trójnóg. Opsiy przywodzą na myśl skrzyżowanie słonecznika z barszczem Sosnowskiego. To chwast, a nie jakaś kurde agawa, jak na tych fotkach powyżej.

hej.

scigall

Jednogłośnie kicha.
Tylko taz ktos potraktował tryfka tasakiem i podziałało!!!!!!!!!!!!!!
Żaden kretyn nie miał noza przy sobie!!!!!!!Ani siekierki! Grupa samurajów zrobiła by z nimi porządek!!
Roślinki olejodajne powinny sie dobrze palić! NIkt nie spróbował!

A szczepienie sokiem po oczach -- to juz szał!

Żeby choc laski były! Hej!

ocenił(a) serial na 5
baca350

Myślę, że ludzie nie startowali do tych chwastów z mieczami, bo miały kolec jadowy o zasięgu kilku metrów.

ocenił(a) serial na 2
Szczelba

W książce przed założeniem szkółek leśnych tryfidy najpierw wyrywano z ziemi, a potem zmieniono taktykę i gdy były jeszcze nie do końca rozwiniete, odcinano im czubki. Jednak dlaczego i tej praktyki zaprzestano i zdecydowano się na większe ryzyko - tego w powieści Wyndham nie wyjaśnił.

ocenił(a) serial na 8
Shiloh

@Shiloh: "Jednak dlaczego tej praktyki (odcinania czubków wici) zaprzestano i zdecydowano się na większe ryzyko - tego w powieści Wyndham nie wyjaśnił"

Wyjaśnił:
"Do odkryć Waltera należało również stwierdzenie, że jakość ekstraktów podnosi sie, jeżeli
roślinom pozostawić trujące wici. W rezultacie zaprzestano ich obcinania, toteż pracując wśród
roślin musieliśmy nosić maski i ubrania ochronne."

ocenił(a) serial na 6
scigall

Nie zgodzę się, film trwa tyle ile powinien, żeby opowiedzieć całą historię z książki. Większość problemów z ekranizacją powieści jest właśnie jej skracanie lub wycinanie i przerabianie, aby film nie był za długi. Ostatnimi czasy ludzie nie chcą iść na film, który trwa więcej niż półtorej godziny. Należy zresztą zaznaczyć, że Dzień tryfidów nie jest filmem tylko dwuczęściowym miniserialem i tak jest emitowany. Gdyby Władca pierścienia został zrobiony jako jedna część, góra dwugodzinna, to dopiero byłoby spłycenie Tolkiena. Podsumowując miniserial trwa tyle ile powinien, aby oddać treść powieści, wcale nie nudzi (przynajmniej mnie), wciąga, jest napięcie (te w starym stylu, takie trochę hitchkokowskie), a aktorstw jest na bardzo przyzwoitym poziomie. Ja jako fan powieści Dzień tryfidów uważam ten film za dobrą ekranizację.
Houk

ocenił(a) serial na 6
chemas

W większości się zgadzam, jako serial utrzymał dobry poziom.
Fajnie pokazany upadek cywilizacji od strony technicznej (zrujnowane miasta itp.) Natomiast porównując do przeżyć odczuwanych podczas czytania książki, to nie ma szans osiągnąć tego poziomu.
Nie mówię, że to jakaś straszna wada, po prostu książka jest genialna i trudno w serialu, czy nawet filmie stworzyć obraz czegoś takiego, co wcześniej ją czytając, człowiek sam sobie w głowie kreuje.
I to nawet wielokrotnie ją czytając ;)
Szkoda, że kontynuacja, Noc Tryfidów, http://lubimyczytac.pl/ksiazka/76106/noc-tryfidow , stworzona po latach przez innego autora, nie ma tego "klimatu".
To rzadkie zarówno w książkach (jak w Aleji Potępienia, czy też w powieści Śmierć trawy), jak i w filmach ( ma to "coś" 28 dni później , a już w 28 tygodni później "klimat" się ulotnił, może też jest w filmie Miasto ślepców czy serialu Ocaleni http://www.filmweb.pl/serial/Ocaleni-2008-486932 ) , więc od serialu tego nie oczekiwałem, to też rozczarowania nie było, ekranizacja utrzymała przyzwoity poziom.
Natomiast ekranizacja z lat 50-tych mnie rozczarowała, mimo że lubię początki kina fantastycznego, to była za "układna", cukierkowa i całkowicie pozbawiona "nowej moralności" stworzonej w powieści.
Także przemoc z książki gdzieś znikła...
Ale to styl lat 50-tych, więc nie ma co się dziwić...
Pozdrawiam "bratnią duszę" klimatycznego postapo :D
Bywaj...

ocenił(a) serial na 6
Montago

Nie no, zgadzam się, oczywiście, że film nigdy nie dorówna książce (oczywiście mowa o dobrych pozycjach). Również pozdrawiam, tymbardziej, że prawie z Nowym Rokiem :)

ocenił(a) serial na 6
chemas

Właśnie ;) Happy New Year 2017 :D

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones