Bridgertonowie
powrót do forum 3 sezonu

Chodzi oczywiście o scenę erotyczną XD Te miny i jęki obojga są tak aseksualne jak nie wiem co. Najgorsza scena w historii.

Pannajohanna

Ten sezon to flaki z olejem. Nie ma się, co dziwić, bo najnudniejsza para również w książkach.

Pannajohanna

Scena w powozie..... średnia. Porównując scenę Anthonego i Kate w sezonie 2 oraz Daphne i Simona w 1, dużo jej brakowało, a przede wszystkim, chemii, pożądania, tego napięcia między bohaterami. Tutaj miałam wrażenie, jakby patrzyli na siebie i mieli zaraz wybuchnąć śmiechem. Nie wiem też, czy to, że są przyjaciółmi, tak naprawdę im pomogło. Widać w tych scenach - pocałunek, sen z pocałunkiem i powóz - dużo napięcia, ale nie takiego odegranego, ale takiego wzajemnego zażenowania. Dodatkowo sceny z nimi nudne... Cóż, jeśli z sezonu Colina i Pen bardziej zwracam uwagę na eteryczną siostrę Colina - Francescę, to chyba nie jest zbyt dobrze, bo mimo, że w sezonie 2 Eloise też miała znaczącą rolę - debiut i rozwój postaci, nie odwracała aż tak uwagi od wątku głównego. Tu Francesca przysłoniła wątek główny.

filmozer

Oj tak ! Brak chemii rzuca się w oczy. Sceny przewidywalne. Niektóre wręcz wymuszone.
I jakoś to zrozumienie Colina swoich uczuć do Pen no nie kupuję tego. Parę scen było ok i były wiarygodne, w całości za szybko jakoś tak za mało. Dużo brakowało.

Chile91

Dokładnie za szybko i nie chodzi wcale o liczbę odcinków, ale przeprowadzoną akcję, ich rozmowy i spotkania. Wystarczyło pokazać, że Colin faktycznie za nią tęsknił, bo mimo że mówił pewne rzeczy kompletnie nie było tego widać.

filmozer

słabo to wyszło tak sztucznie. Scena z balonem gdzie stoi jak słup i czeka aż ją uderzy. Scena z babeczką i oblizywanie palca z lukru ... a ten się tylko patrzy i niby jest dumny, że ma adoratora a jednak kręci go zazdrość. I mamy uwierzyć, że po jednym pocałunku Colinowi stykło w głowie, że Pen to kobieta i jest atrakcyjna dla niego.

filmozer

Dokładnie. Nie było żadnej znaczącej sceny ani rozmowy przez którą u Colina miałaby zajść wewnętrzna przemiana. Nie widać jego rozdarcia i zmiany sposobu postrzegania Pen jako kobiety. Widz ma wrażenie, że on się całuję w tym powozie z siostrą. I na Boga jaki chłop takiego karpia robi przed pocałunkiem? Miny mają tak wymuszone i śmieszne. Wymiana zdań też taka bez wyrazu.

No_nie_

Tak! brakowało mi jakiś pojedynków słownych, błyskotliwej wymiany zdań, takiego słownego flirtu. Bardzo sztucznie rozegrane. Może gdyby aktor lepiej zagrał, sceny nabrałyby tej chemii i sensu, obecnie marnie, ale jednak szala dlaczego "nie pykło" przechyla się na stronę Luka.

Pannajohanna

Oj dokładnie, jak to mówią ciary żenady. Ani chemii, ani wiarygodności, generalnie ten sezon jak na razie dużo bardziej przypomina kiczowatością poziom Herlequinów i to tych z najniższej półki.

villemo75

dużo lepiej by to wyglądało gdyby zwrócono i dano rozwinąć się od strony Colina uczuć, rozmyślania nad jego samopoczuciem przy Pen i tej zazdrości. A tak to mielismy wrzutki 10s na ekranie, których nie dało się odczuć.

Chile91

Dokładnie, zwłaszcza, że cały czas podkreślają, że każdy z rodzeństwa jest inny, każdy inaczej się zakochuje, ma inne rozterki:
1. Daphne "musiała znaleźć" męża mimo ze szuakała miłości, ale znalazła miłość i namiętność, której się nie spodziewała i którą chciała tłumić, była przy tym niezwykle subtelna i delikatna,
2. Anthony "chciał" znaleźć żonę, ale nie szukał miłości, znalazł miłość i pożądanie, z którą nie potrafił sobie poradzić, ale też, której nie potrafił odpuścić, był przy tym stanowczy, wręcz surowy i ostry, ale na wierzch wyszła jego delikatność,

a Colin.... na cóż, matka podkreślała, że jest taki uczuciowy, dlaczego zatem scenariusz nie poszedł w tym kierunku, w kierunku emocji i uczuć, dlaczego jak zauważył Pen na początku po przyjeździe, jak stała przy drzewie nie widać było jego tęsknoty,

poza tym sceny, w których rzekomo to Pen miała być stanowcza, a on błagać o wybaczenie, wyglądają zupełnie odwrotnie, a przy tym żenująco i tandetnie, tak naprawdę to Pen za każdym razem pokazuje uczucia, wystawia się na ośmieszenie - płacząc i mówiąc o sytuacji z poprzedniego sezonu i o tym jak zabolały ją jego słowa, mówiąc, że on by się nie zalecał, prosząc o pocałunek itd. można wymieniać i wymieniać.

Anthony i Daphne byli często pokazywani podczas własnych rozterek, a akcja ukazywała ich emocje, tutaj nie ma tego, nie ma tej przemiany, nie ma tych drobnych gestów. Pusty wzrok i te same ujęcia...... Widzom trudno uwierzyć w tak nagłą przemianę. I o ile zgodzę się, że ich relacja rozwijała się w poprzednich sezonach, to jednak z naciskiem je uczuć, a nie jego. Dodatkowo trzeba było to dopracować, ponieważ łatwiej przedstawić pożądanie u osób, które dopiero się poznają.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones