Nie lubię oglądać dramatów bo wiadomo, że są takie życiowe i kończą się raczej źle. Dla mnie fabuła za bardzo się ciągneła i czasami była przy nudnawa, choć wiadomo, że temat porusza chorobę i śmierć. Nie mniej liczyłam na więcej zaangażowania w filmie psa. Bardzo lubię filmy z udziałem zwierząt, a tu pies był tylko symbolem. Może aż symbolem. Niestety to nie jest komedia i film jest tematycznie poprawny. Szkoda tylko, że nie ma w życiu raczej takich przyjaciół jakich poznajemy tutaj. Bynajmniej ja nie mam.