Bardzo męczący ... podchodziłem to tego 4 razy i ogladałęm na raty nie dało się wytrzymać tego
wycia, historia taka sobie ... tylko oprawa wizualna, kostiumy, charakteryzacja i zdjęcia ratują ten
film :(
Śpiewają rzeczywiście niezbyt dobrze. Historia to sprawa gustu, dla mnie była bardzo wciągająca i ciekawa. No i film miał klimat. A czy "oprawa wizualna, kostiumy, charakteryzacja i zdjęcia" to jest TYLKO? Połowa filmu :D. Jeszcze muzykę bym dodała-genialna. Zależy jaki kto ma gust, mi pasują takie ciut teatralne klimaty ;)
Wszystko fajnie tylko nie do konca wydaje mi sie zeby Deep był dobry w śpiewaniu, mimo wielkiego szacunku do tego aktora ... ja sie strasznie meczylem, ogolnie klimat byl groteskowy i lekko mroczny, czuło sie klimat romantyzmu tak samo jak w jezdzcu bez glowy , to mile dla oka za to lubimy Burtona ... szkoda ze juz w kolejnych filmach bylo coraz gorzej :), a Alicja zabiła Burtona jakiego znalismy
Co jak co, ale zawodowych śpiewaków to tam nie było ;). Moim zdaniem Depp zaprezentował się najlepiej, ale tylko dlatego, że ma fajny głos, w ogóle bardzo dobrze tu zagrał. No, niestety. Burton zniżył bardzo poziom ostatnio... nie wiem czy znasz jego krótkometrażówkę VIncent? Świetne, czysty Burton ;)
Ale przecież chłopiec śpiewał przecudnie! No co wy, ludzie! :D miał bardzo dobrą skalę i siłę głosu.
*sama :)
Widzę błędy, ale moja ocena rzadko jest w pełni obiektywna. Czasem jak film zrobi na mnie duże wrażenie, podwyższam ocenę. Obiektywnie myślę, że byłoby to tak ja średnia, 7,5. Ale oglądałam ten film już 4 razy i ani trochę mi się nie znudził. DLA MNIE ten film jest niemal idealny, ale zdaję sobie sprawę, że jest małe grono osób, którym tak bardzo się ten film podobał :)
Dałem 9 sam, bo mimo że wybitnie mi się podobał, to 10 dać się nie da :D Depp Deppem, no ale nie w musicalu
Jak na film śpiewany... no właśnie, w pierwszych kilku minutach zastanawiałem się nad wyłączeniem, ale groza poniekąd,klimat, muzyka i scenografia mnie urzekły ;) Naprawdę świetne kino.
Musicale trzeba lubić. ;) Przed obejrzeniem tego filmu też miałam wątpliwości, ale mi się spodobało.
To nie jest kwestia lubienia, tylko czucia klimatu chyba. Ja np. uwielbiam musicale. "Sweeney Todda" oceniam na 10, ale "Nedznikow" juz nie potrafię strawic - nawet cztery podejscia nie pomogą. ;)
Też uważam, że film jest męczący. Cała oprawa musiacalu - charakteryzacja, aktorzy itd. - ok. Ale historia, fabuła filmu - nie! Patrzenie na podżynanie komuś gardła i robienie z tego pasztecików, wybaczcie. Mi to uwłacza. 7 dałam za reżysera ( ulubiony) johnny'ego i Helenę kostiumy i oprawę ale fabuła denna... :/
Ja osobiście uważam, że jakość ich śpiewu była tutaj celowa. Myślę, że Burton nie pozwoliłby sobie na takie błędy, a dzięki temu oprócz świetnej scenografii i charakteryzacji poprzez śpiew chciał ukazać prosty XIX wieczny lud oraz podsycić klimat brudnych i zapyziałych londyńskich uliczek. Zwróćmy też uwagę na krew wyglądającą jak sok pomidorowy, myślicie że wynikło to z powodu zbyt niskiego budżetu ? Bo ja nie.