Film w Box Officie przepadł, masa zlych opinii, pomimo to chcialem sam zobaczyc jak jest zle i mile sie zaskoczylem. Obraz w cale nie jest taki zly jak go wszyscy opisuja. Nie wiem skad ta nagonka. W box officie film przepadl, bo chyba zle trafil, moze w innym czasie, jakby nie mial duzej konkurencji poszloby mu lepiej. Natomiast hejt, ktory towarzyszy tej produkcji, chyba zostal sztucznie podsycony, a cala reszta rowniez sztucznie to podtrzymuje, albo zupelnie nieswiadomie powiela. Trzeba przede wszystkim podejsc do produkcji z odpowiednim nastawieniem. To, ze sa tam kukielki, to nie znaczy, ze bedzie to Ulica Sezamkowa, a jak sa przeklenstwa, to juz wogole bardzo zle. W filmie aktorskim przeklenstwa nie przeszkadzaja... Ogolnie bawilem sie dobrze na produkcji, duzo smiesznych dialogow, pare fajnych scen. Ciekawy pomysl na połaczenie swiata kukielek i ludzi. W zasadzie opowiedziana historia moglaby byc opowiedziana bez swiata mupetów, ale zapewne wyszedl by z tego kolejny zapomniany film kryminalny. Obraz ogladalem z lektorem, wiec do dubbingu sie nie odniose. Nie jest to oczywiscie jakas szczegolna pozycja, ale na pewno nie taka zla, jak ja wiekszosc opisuje.... 6/10
Masz rację. Na ten film srają ci, którym się wydaje, że są tacy cacy. Bardzo, bardzo wielu ludzi choruje na agelię.
Przyznaję, spora część tego filmu jest jak worek wypchany śmieciami. Jednak wśród tych śmieci trafiają się perełki. Choćby początkowa scena w której wyrostki dokuczają starcowi tylko dlatego że jest bezbronny i jest mapetem. Na pewno daje więcej do myślenia na temat przemocy czy rasizmu niż lipne paradokumenty.
Problemem bluzgami nie jest taki, że tu są. Z nimi jest taki problem, że wciskane są na siłę tak, żeby pokazać że to film dla dorosłych, niczym drewniany klocek, który nie pasuje do otworu, ale i tak się go upycha butem, żeby wszedł w otwór. Co do pomysłu, to lepiej pod tym względem obejrzeć "Przedstawiamy Feebelsów" od Petera Jacksona. Tam również mamy wulgarne kukły, jednak tam zadziałało to znacznie lepiej.
Feebelsy - to zupełnie inne czasy, inne style, co przeklada sie na koncowy efekt. Feebelsy były cos jak parodia/czarna komedia - było wiele odniesień do konkretnych watków z filmów aktorskich, tutaj sa odniesienia bardziej do gatunku filmowego i to jednego.