Włączyłam go TYLKO dla Michelle i w sumie film okey ;P Wzruszyłam się ostatnim spotkaniem "wymyślonej" Gillian z Jeo'em (bo chyba tak miał na imię). No i pani Pfeiffer mi się podobała(to jedna z moich ulubionych aktorek), chociaż miała małą rolę, ale taką...fajną ;))) Strasznie podobała mi sie jej bohaterka. ;))