Tutaj właśnie narodziło się kino lat 90, można tu zobaczyć zarówno clerks jak i pulp fiction. Zwłaszcza film Tarantino jest właściwie rebootem komorników. Od opakowań i marek specyficznych dla tego uniwersum, przez te szaloną kalifornijską aurę i rozmowy o życiu przy joincie po surf rock. To jest nowa wersja starego filmu. Nawet utrzymano chaotyczny sposób prowadzenia fabuły.
No przecież napisałem ci dlaczego tak myślę. Jest tu tyle typowych dla Tarantino motywów, że głowa mała. Poza tym w Pulp fiction centralnie zerżnął ten motyw z dziwną walizką o czym sam mówił.
Taka jest kultura, zawsze coś zostało wymyślone wcześniej. Podejrzewam, że Tarantino dobrze zna oba filmy.