Trójka zbiegów z więzienia znajduje schronienie w domu przeciętnej amerykańskiej rodziny...
Film Wylera można uznać za protoplastę współczesnych thrillerów spod znaku "home invasion": jest tu umiejętnie budowane napięcie, nieźle nakreślone postaci (choć nie obyło się bez schematycznych rozwiązań typu: toksyczny wpływ starszego, dominującego brata) i niezbyt zaskakujące, acz zdające egzamin zwroty akcji. Na pierwszym planie - tym razem jako czarny charakter - bryluje "Bogie", ze swą aparycją zmęczonego buldoga. Zacna robota, choć z dzisiejszej perspektywy już nie tak atrakcyjna i emocjonująca, jak musiało się to jawić w momencie premiery. Upływ czasu uwydatnił pewne niedociągnięcia scenariusza i naiwności, jednak dla miłośników wysokiej klasy rzemiosła ze starego Hollywood - wciąż sporo satysfakcji.