Czy tylko mnie ten główny bohater irytuje już po oglądnięciu zwiastunów? wydaje się być taki bez wyrazu, kołkowaty i denerwujący swoją grą aktorską... Oby to wrażenie minęło w trakcie oglądania filmu w pełnej odsłonie ;p
ja mam całkiem przeciwne wrażenie, bohater bardzo nietypowy z ciekawym świata infantylnym spojrzeniem, taki potterowy (w sensie pasuje do postaci z uniwersum)
A ja niestety ciągle mam w głowie jego postać z ,,Danish girl", więc też mnie denerwuje :( Lepszy byłby ktoś świeży, bez aż tak charakterystycznej przeszłości.
Dokładnie tak. Mam wrażenie, że on już się wypalił jako aktor. Jest bardzo przewidywalny, pokazał już wszytko na co było go stać i jest nudny.
Zatem to nie tylko problem aktora, ale i przesytu nim. Nie trzeba koniecznie obejrzeć wszystkie filmy. Często pierwsze wrażenie jest najlepsze i gdy aktor nam się opatrzy lub nabierzemy do niego uprzedzeń filmy z nim tracą urok.
Dlatego nie oglądałem i nie obejrzę wspomnianego filmu ;) Irrelevant and useless. Po wcieleniu się Cumberbatcha w homosia w fajnym filmie o szyfrach i exPottera w pełnego pedała, nie zamierzałem robić sobie psychicznej krzywdy kolejny raz...
Najgorsze to zrazić się do jakiegoś aktora przez pierdołę, szczególnie nieświadomie. Trzeba uważać. Pozdrawiam
Ja mam wrażenie że to właśnie kunszt aktorski redmayne`a to niezdecydowanie. Z jednej strony zwiastuny zachęcają do tezy że będzie dobry film, ale jest tyle ciekawaych historii które można by dopowiedzieć o swiecie harrego - hisoria lapy, lunatyka, glizdogona i rogacza, o założycielach szkoly, może jeszcze o początkach voldemorta gdy byl tomem riddlem. Mam mieszane uczucia, no cóż niedługo się przekonamy.
Fakt, w samym trailerze główny bohater nie robi dużego wrażenia (zresztą jak sam film), ale teraz po obejrzeniu filmu uważam, że postać Scamander'a jest genialna (i moja ulubiona), a Eddie Redmayne idealnie pasuje do tej roli - dodaje magii i uroku do już naszpikowanego cudownościami filmu :)
Z perspektywy zwiastuna może nie powala,ale jak się ogląda film to wszystko jest na miejscu. To aktorstwo pasuje do bohatera.
Ma taką manierę aktorską, której już chyba się nie pozbędzie, jednak w tym filmie sprawdza się znakomicie.
Jestem świeżo po seansie i nie wyobrażam sobie nikogo innego w tej roli. Jako Newt był idealny.
Oglądałem dziś w kinie i właśnie rola głównego aktora według mnie była jednym z głównych elementów dla których mogę polecić ten film! Zagrał rewelacyjnie.
Też tak uważam :D
Może nie w temacie, ale czy Newt w scenie kiedy szedł na prom nie miał na sobie szalika Hufflepuffu? :P Czy to tylko zbieg okoliczności?
Zagrał postać identycznie do tego, jak grał Stevena Hawkinga. Błędny wzrok, zero mimiki, zero charakteru, zero niczego. Po prostu zero. One hit wonder.
Dokładnie tak. Na nieszczęście również najpierw ogladnelam Teorię wszystkiego a później Fantastyczne zwierzęta. I o ile Redmayn był dla mnie świetny jako Hawking to tu zupełnie zagrał to samo przez co cały film widziałam niestety Hawkinga i jego historię a nie Scamandera.
Ogólnie bardzo lubię HP ale ten film był słaby bez jakiegoś głównego fajnego wątku.
Ja uwielbiam tego aktora i jego role z ostatnich lat, więc - już po seansie - jestem zadowolona. Za to Depp i Farrell...
Nie jest chyba taki najgorszy,jednak miałam wrażenie że główną rolę gra...Lili Elbe ;-/ Przewracanie oczętami,trzepot rzęs,wymuskana delikatność,niezdecydowanie ogólnie taka nielotna postać...czegoś tu było za wiele,a innego znów brakowało :-( Takiej konkretnej cechy charakteru postaci.Może ktoś odczuł podobnie.