Taki bym dał tytuł temu filmowi, jedyne co mi się podobało to Nancy Allen, najlepsze kreacja w filmie, właściwie to tylko dla niej obejrzałem to coś, film którego nie powstydziłby się Edward Wood, ale czemu się dziwić kino klasy B, ale jeśli się nie ma innej opcji na długi zimowy wieczór to to nawet wciąga.