Po raz kolejny przekonuję się, że Hiszpanie robią dobre, rzetelne kino. I tym razem nie zawiodłam się. Akcja trzyma od początku do końca, tło charakterologiczne jest bardzo ciekawe a z pozoru banalny bunt świetnie zagrany. Polecam
Naciągany, główna postać mało wyrazista, zabrakło realizmu. Szczególnie relacje starych więźniów w stosunku do głównego bohatera są momentami śmieszne.
Liczyłem na dobre kino, czytając Wasze opinie, ale niestety się zawiodłem. Strata czasu.
Ogolnie jak ktos zauwazyl glowny bohater nie wtajemniczylby sie tak w realnym swiecie, a glowny
boss wiezienia nie wzialby go z miejsca za swojego kumpla numer 1. Film wiec jest bardzo
lagodny... ogolnie w Hiszpanskich wiezieniach dzieja sie gorsze rzeczy, niz w Polskich. W realnym
swiecie pewnie dostalby z...
Ale przez grzeczność, wypadałoby usunąć z obsady określenia takie jak "Macocha" czy "Majtas" - te postacie nazywały się inaczej... Malamadre i Calzones.
Zgodzę się że pachnie tutaj trochę teatrem
To co bardzo przykuło moją uwagę to takie nazbyt sztuczne budowanie atmosfery.
Kiedy widz zostaje już wprowadzony w ten lekki dreszczyk emocji że w końcu coś się dzieje, akcja zaczyna się rozwijać, to nagle coś ją przerywa i emocje opadają a wartość wydarzeń wraca do...
A mianowicie jak wpuścili Utrillę już zawieszonego do więźniów nigdy przenigdy w takim
momencie strażnicy nie powiedzieliby pod jego tam obecnością o śmierci członkaa rodziny
któregokolwiek więźnia. Podpisali w tym momencie na niego wyrok śmierci.
NIE POLECAM!!!
Ten film to tragedia, jest infantylny, naciągany, ciągnący się i robiony na siłę.
Nudna, nuda i jeszcze raz nuda.
Bajka dla dzieci.
Już po pierwszych minutach straciłem ochotę na dalsze oglądanie tego czegoś.
Zaczyna się komicznie i tak się ciagnie i ciągnie... Nie będę wypisywał tych wszystkich...