Kot sobie poradził niesamowicie. Na prawdę już watpiłem w jego zdolności aktorskie.
Niestety nie zgadzam się! Temat poważny, godny pokazania, ale pokazany wręcz komediowo. Te sztuczne fryzurki, czy intonacja Kota w rozmowach - zero powagi i emocji. Sorry, można to było zrobić dużo lepiej
A dlaczego od razu w skrajności w skrajność? Jeżeli "przeczuwasz" że jestem zwolennikiem "dobrej zmiany" to jesteś w baaaardzo dużym błędzie. Zresztą tak poza tym nie rozumiem co miałoby jedno do drugiego. Oczekiwałem normalnego, mocnego, trzymającego w napięciu filmu. Tylko i aż tyle.
Niestety tutaj mówisz o swoim subiektywnym odczuciu do czego masz oczywiście prawo. Ja czułam, że film trzyma w napięciu i uważam go za mocny bo nie potrzebuję za każdym razem w filmie czuć się jakby ktoś przeżuł mi mózg choć i takie produkcje lubię. Także Twoje odczucia względem braków ja odbieram jako zaletę, szczególnie w poruszonej tematyce. Pozdrawiam :)
Tak, to są moje subiektywne odczucia. nie byłbym uczciwy pisząc o zachwycie, skoro go nie było, po prostu nastawiłem się na nieco inny sposób pokazania zagadnienia. Fajnie, że są tu jeszcze ludzie potrafiący kulturalnie dyskutować. Pozdrawiam:)
No to masz następny - "Sztuka kochania" tym razem dla odmiany o Michalinie Wisłockiej, a niedawno oglądaliśmy Beksińskich.
Co jest genialnego w tym filmie oprócz roli Kota? Szczerze mówiąc, jakieś 80 proc. filmu to nuda jak cholera....
Cieszę się, że ktoś postawił pytanie, które sam chciałem zadać. Masz całkowita rację. Te wszystkie zachwyty to jakieś jaja po prostu. Film w ogóle "nie chwyta", a Kot to jedyny plus
Dokładnie tak.Najbardziej wkurzaja mnie komedie romantyczne w ktorych polacy sie wyspecjalizowali.I ciagle to samo w kazdym filmie ten sam schemat Grochola,Łepkowska i "Dlaczego nie?" "Jeszcze raz" itd.Ktos sie zakochuje na poczatku sie nienawidza pozniej sie kochaja i zawsze musi byc jakis pajac,luzak na dokladke dla podkolorowania.Np.Karolak albo Adamczyk itp.Jedyne co sie zmienia to aktorzy i to tez nie zawsze. Dodatkowo "KAC WAWA" "WOJNA POLSKO RUSKA" Porazka??To juz bylo dno totalne.Polskie kino.Jezeli komedie to lubie filmy typu "Chlopaki nie placza" lub "Sztos" ale to juz w sumie nie te czasy.Film "Bogowie" jednak bardzo dobry.Malo takich filmow krecimy.Jeden z najlepszych filmow ostatnich lat ktore ogladalem podobnie jak "Najlepszy" bylem na tym w kinie,super.Na poziomie wlasnie "Bogow" Jezeli nie ogladales to mocno polecam.Pozdrawiam
To, że coś nie jest komedią romantyczna nie oznacza, że od razu jest genialne. Bogowie niczym nadzwyczajnym nie zachwycają. Do tego porównujesz ich z filmami kompletnie innego typu. A co do samego Sztosu to też nie było to wielkie arcydzieło. nijak ma się w porównaniu z filmami z lat 60, 70, 80. Mam wrażenie, że ludzie dają się omamić pewnego rodzaju retoryce narzuconej przez koła "zaprzyjaźnione" z tym filmem. "Autorytety" krzyczą "genialny", to "szarzy widzowie" nie śmią zaprotestować. A ja będę protestował, bo to żadne arcydzieło nie jest
film bardzo ważny bo pokazujący odwagę Religi i jego niesamowitą wiarę w to, że niemożliwe może się stać możliwe. Kot nawet dał radę moim zdaniem.