Były krytyk filmowy Sydney Morning Herald i dyrektor Sydney Film Festival Paul Byrnes opisuje Bliss jako:
„… kluczowy film w historii kina australijskiego. Stanowi swoisty punkt wyzwolenia – odskok od naturalizmu i realizmu historycznego „nowej fali” lat 70. w stronę modernizmu lat 90. wyprzedzał swoje czasy, to mało powiedziane – śmiałość jego metafor i ostrość satyry były dla wielu osób zbyt wiele w 1985 roku.”