W spokojnym, małym amerykańskim miasteczku ląduje statek kosmiczny. Naocznym i jedynym świadkiem tego zdarzenia jest mały chłopiec. Nazajutrz ojciec sprawdza opowieść syna udając się na miejsce lądowania UFO. Po jakimś czasie wraca całkowicie odmieniony z dziwnym znamieniem na szyi: kontrolę nad jego umysłem przejęli kosmici. Marsjanie
Nieco familijne science-fiction z lat 50. w kolorze. Kolejny film, który sprawia że nie rozumiem kosmitów - dlaczego na miejsce lądowania zawsze wybierają USA? Co z tego, że mają super futurystyczny sprzęt i magiczne zdolności, którymi mogą przechytrzyć wojska, naukowców, radary i inne tego typu urządzenia. Problemem...
więcejZgrałem dawno temu z TVP Kultury i zapomniałem. Wczoraj znalazłem na dysku, więc co mi szkodzi. Jak Kultura coś puszcza to zawsze musi być na poziomie... A tu się okazuje że niekoniecznie.
Początek niezły. Marsjanie opanowują małe miasteczko, a jedynym świadomym ich obecności jest kilkunastoletni chłopiec. Niestety...
Małe miasteczko opanowane przez obcych. Sytuację ratuje mały chłopiec...
Taka "Inwazja porywaczy ciał" w wydaniu familijnym. Klimat fajny, realizacja też niczego sobie (uwzględniwszy, rzecz jasna, ówczesne standardy obowiązujące w kinie sci-fi), gorzej już z samą fabułą, która jest tak naiwna i naciągana, że z czasem...